niedziela, 3 czerwca 2012

Opisy67


noc z soboty na niedzielę. głośna cisza odbijająca się echem od pustych ścian. przekonanie, że nic się nie zmieni.

 
` - Kocham Cię . . - Już to gdzieś słyszałam , z reguły nie wróży to nic dobrego .

 ♥

Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.


" W ciemności chcę wydrapać światło, o tym marzę, chcę przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń . "

 
''Miłości trzeba uczyć się jak jazdy na rowerze. Na początku to ciąg porażek z czasem jednak nawet upadki zaczynają przynosić radość.''

 
pokochaj samego siebie i już nigdy nie narzekaj, że nie możesz być z kimś, kogo kochasz.

 ♥
 
Lubiła szarpać Go za rękaw i troczki od kaptura. Lubiła trzymać ręce w Jego kieszeniach, pełnych papierków po gumie do żucia.
 A gdy odszedł, uświadomiła sobie, że zostawiła w tej kieszeni także swoje serce .

 
Nie na najlepszych lecz na złamanych skrzydłach nauczyłam się latać.

 
Próbowała wcisnąć sobie łzy z powrotem do oczu.

 
Obudziłam się. Nie byłam sobą. Myśli wypełniające umysł były obce.

 
Nigdy więcej Ciebie. Teraz i na zawsze i na wieki wieków.

 
Smakujesz jak cukier. Ja nie słodzę.

 
Chcę usłyszeć Cię, ale nie zadzwonię.

 
Wszędzie słyszę Twój głos. Najbardziej w tykaniu zegarka.

 
Nawet, jeśli jutro już nie będziemy razem, jest coś, o czym musisz pamiętać. Jesteś dzielniejszy niż myślisz, silniejszy niż Ci się wydaje i mądrzejszy niż widać.

 
Nie mogę się z Tobą pożegnać, przecież nawet nigdy się nie witaliśmy.

 ♥
 
Nazywasz go szczęściem , chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz